Zespół Niespokojnych nóg. Jak sobie pomóc z zaśnięciem.

 To będzie dziwna, nietypowa i nieprzyjemna wskazówka... 

Część z Was pewnie doświadcza sytuacji, w której nieprzyjemne odczucia w nogach, bądź jednej z nich, nie pozwalają zasnąć. 

Pominę powtarzane w sieci sposoby, bo pewnie już je czytaliście i przejdę do działających u mnie "rozwiązań". 

Świeca.

Leżąc na łóżku, dosuwamy tyłek do ściany i opieramy na niej nogi, tak by były równoległe do ściany. Leżymy w tej pozycji tak długo, aż poczujemy drętwienie w nogach. Już pomijając, że ma  to podobno różne zdrowotne właściwości, to kiedy część krwi odpłynie z nóg, a one lekko zdrętwieją, to na jakiś czas dolegliwości zespołu niespokojnych nóg, powinny nas opuścić. Mnie zdecydowane łatwiej jest zasnąć z lekko zdrętwiałymi nogami, niż z tym potwornym napięciem/mrowieniem itd, którego bym doświadczał. 

Ucisk ciężarem ciała na pojedynczą nogę.

To opcja dla trochę rozciągniętych. Leżąc na plecach, podkurczamy nogę tak, aby podłożyć ją pod tyłek. Leżymy na tej nodze. Nie wiem jak dokładnie opisać wygląd tej pozycji, ale może ona wyglądać trochę jakbyście chcieli rozciągać zginacze bioder na leżąco. Ważne jest, aby ucisk ciała na nogę ograniczał dopływ krwi do niej. Jak trochę noga zdrętwieje, to ją wyciągamy spod siebie :D. Jeśli druga noga nam dokucza, to robimy to samo z drugą nogą. 

Osobiście najczęściej stosuję te dwa, nieprzyjemne sposoby.

W tej chwili jeszcze napiszę o jednym, który kiedyś (z tego co pamiętam) mi pomagał.

Amanita Muscaria (Muchomor Czerwony)

Z tego co pamiętam, to stosowanie około 10g suszonego grzyba pomagało mi uwolnić ciało od napięć. 

Nie będę tutaj się rozpisywał, bo wszystko jest w sieci. W skrócie, dla sceptycznych... Osobiście zanim zacząłem jeść muchomory, to przejrzałem "cały" internet i przeczytałem pracę doktorską na ten temat. Z zebranych informacji, wnioskuję, że grzyb ten jest bezpieczny dla organizmu i może nieść wiele skutków zdrowotnych. Ważne by nie spożywać dużych dawek, bo można odlecieć, co nie zawsze jest przyjemne. W zależności od czasu zbioru itd, grzyb może mieć różną ilość składników aktywnych i po  różnym czasie zacząć w nas działać. Dużymi ilościami Amanity, można oczywiście się zatruć, ale w zdrowym organizmie, nie powinno to i tak poczynić żadnych szkód. Zanim tego spróbujecie, to zdobądźcie jak najwięcej informacji na ten temat. Robicie to też oczywiście na własną odpowiedzialność i najlepiej poinformujcie też o tym kogoś, kto będzie miał Was na oku. Potraktujcie to raczej albo jako ciekawostkę, albo opcję, dla odpowiedzialnych osób. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz