Karma. Odpowiedzialność za swoje życie. Mariusz Włoczysiak. Czego dowiedziałem się z książki?

Ta dość cienka książeczka, to prawdziwa skarbnica wiedzy. Świetnie pokazuje, w jaki sposób żyją ludzie, pomaga odpowiedzieć na pytanie, jaki jest sens życia, omawia zjawisko karmy, wyjaśnia rolę doświadczeń wcześniejszych pokoleń i wskazuje kierunek do prawdziwie szczęśliwego życia.





Większość ludzi marnuje swoje życie.

Autor książki dosadnie pokazał, jak żyje większość ludzi. Spędzają całe dnie na spaniu, dojazdach do pracy, pracy, posiłkach, zakupach, a ta niewielka ilość wolnego czasu, które im pozostaje, zostaje przez z nich zmarnowana. Większość ludzi nie pracuje nad sobą, spędza życie na wszystkim, co jest na zewnątrz, a podejmowane przez nich decyzje powodują często, że sami doprowadzają się do problemów.


Zamknięte koło rozwoju.

Jeśli nie wykorzystujemy tego kim jesteśmy i nie pozwalamy, by ujawniły się nasze naturalne talenty, to będziemy odczuwać ciągły przymus uczenia się czegoś nowego. Jak twierdzi autor książki, ten proces może nigdy nie mieć końca, bo zawsze będziemy czuć niedosyt i zawsze będzie coś, czego można się nauczyć.

Włoczysiak napisał, że ludzie, aby poczuć się wartościowi, muszą udekorować swoje życie papierami podpisanymi przez inne autorytety.


O karmie.

Włoczysiak omawia w ciekawy sposób zjawisko karmy. Podaje, że przyjmuje ona trzy formy: Sanchita – nieświadomość, Prarabdha – podświadomość oraz Kriyaman – czuwanie. Sanchita jest niedostępna świadomości większości ludzi, którzy po prostu nieświadomie "odtwarzają jej programy". Prarabdha ujawnia się w formie przeczuć lub snów. Kriyaman to decyzje podjęte w teraźniejszości, których skutków doświadczymy w przyszłości.

Jeśli nasze działania, nie są efektem świadomego wyboru, w którym wiemy, dlaczego coś chcemy zrobić oraz jeśli nie jesteśmy gotowi wziąć za nie odpowiedzialności, to są one obciążeniem karmy.


Doświadczenia.

Dzięki zbiorowej przeszłości i dorobkowi starszych pokoleń nie musimy uczyć się wszystkiego od początku sami. Aby doznać istotnego uwolnienia, należy zrozumieć i pogodzić się z tym, że zdania typu "ja w Twoim wieku..." nie służą umniejszaniu nam czy ograniczaniu nas, a niosą wartość doświadczeń innych ludzi, dzięki którym nie musimy popełniać tych samych błędów.

Na walce z autorytetami, dużo tracimy, gdyż zamiast kreować własne życie, to kierujemy naszą uwagę na walkę z zasadami i zachowaniami innych ludzi.

Bardzo spodobało mi się zdanie Włoczysiaka, że "jeśli nie lubisz autorytetów, nie walcz z nimi – sam stań się autorytetem dla innych".


Bycie odpowiedzialnym.

Nie mamy wpływu na przeszłość, ale mamy kontrolę nad tym co dzieje się teraz. Możemy zachować uważność, być świadomi własnych działań i ponosić za nie odpowiedzialność. Włoczysiak uważa, że dzięki temu nie tworzymy nowej karmy. Niezależnie od tego czy zdarzy nam się coś dobrego, czy złego, to powinniśmy "podpisywać się" pod tym, jako skutkiem naszego działania.

Poczucie spełnienia przychodzi dzięki dopełnianiu spraw, a nie tylko ich zaczynania.


Proces myślenia.

Umysł nie jest w stanie myśleć o teraźniejszości – w nią się angażujemy i ją przeżywamy. Myślenie oznacza, zaprzątanie sobie głowy tym czego już nie ma i sprawami, które dopiero mają nadejść. Autor książki pisze, że jeśli myślimy, zanim coś przeżyjemy, to nie jesteśmy obecni tu i teraz. Nie zauważamy tego co się dzieje, a dopasowujemy świat do naszych myśli.


Medytacja.

Dzięki praktykom medytacyjnym możemy poznać moc naszej wewnętrznej indywidualności.

Brak myśli sprawia, że człowiek odpoczywa. Wycieczki do lasu czy nad wodę pozwalają nam obserwować otoczenie, bez interpretowania, dzięki czemu chwile bez myśli mogą być długie.

Te przerwy w myśleniu dodają nam energii, sprawiają, że wypoczywamy i pozwalają nam czuć prawdziwą wolność. Ten czas, w którym jesteśmy obecni i wolni od myślenia to... medytacja :)

W "ciszy" możemy widzieć świat taki, jaki jest. Przerwy w myśleniu to szansa na odkrycie siebie, a jak podkreśla Włoczysiak, temu właśnie służy życie.

Dzięki medytacji możemy mniej spać i mniej jeść, a do tego będziemy mieć nową falę energii.


Sens życia.

Ówcześni ludzie gonią nieustannie za swoimi ambicjami i pragnieniami, nie wystarcza im to, co mają i przez to nie potrafią zaznać spokoju.

Według autora książki "Karma", aby żyć w szczęściu i spełnieniu, nie potrzeba wiedzieć niczego więcej, jak to, że rodzimy się, ponieważ jesteśmy potrzebni. Zadaniem, które dostajemy od życia, jest podjęcie odpowiedzialności i zbudowanie własnej karmy. Nie powinniśmy zajmować się przypadkowymi rzeczami, a tym, co naprawdę jest dla nas istotne. Naszą karmą jest wszystko to, co daje nam dobre samopoczucie, radość, przyjemność i zadowolenie. Włoczysiak podaje, że jeśli się do czegoś zmuszamy, albo musimy sami się do czegoś przekonywać, by to robić, to nie jest to na pewno nasza karma. Nie powinniśmy zajmować się rzeczami, które nie pochłaniają całej naszej uwagi, bo mogą one odciągać nas od tego co dla nas w życiu jest najważniejsze.

Jeśli lubimy coś robić, ale nie da się tego przeliczyć na pieniądze, to i tak należy to traktować jako część naszego losu. Dopóki naprawdę interesujemy się np. jakąś formą sportu czy czytaniem książek, to powinniśmy poświęcać na to czas.

Jeśli będziemy wystarczająco długo robić to co angażuje naszą uwagę i jest naszą prawdziwą pasją, to z pewnością osiągniemy sukces.

Nie powinniśmy wg. Włoczysiaka wykonywać pracy, której nie lubimy, lub studiować kierunków, które nas nie interesują, gdyż nie jest to uczciwe podejście wobec siebie samych. Autor podaje, że bycie odpowiedzialnym to tworzenie swojego życia, a nie dostosowywanie się do oczekiwań innych.

Sensem życia jest poczucie spełnienia, miłości i radości, a nie podbijanie świata i wywieranie wrażenia na innych ludziach.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz